Nie trać ducha podczas obecnych przeciwności: dopóki twoje serce jest wierne Panu, On nie dozwoli, by ciężar utrapienia przewyższał twoje siły. On wraz z tobą będzie dźwigał ciężar twego utrapienia. Skoro zauważy, że masz dobrą wolę, nachyli się, aby na swe ramiona wziąć twój krzyż. (..)
Dusza chrześcijańska niech nie dopuści się do tego, by nawet jeden dzień przeminął bez rozważania męki Jezusa Chrystusa.
Mówisz, że lękasz się o przyszłość, ale czy nie wiesz, że Pan jest zawsze z Tobą i że nasz nieprzyjaciel nic nie może poradzić przeciw temu, kto jest we wszystkim poddany Jezusowi. Czy nie wiesz wreszcie o tym, że Bóg jest dobry i wierny i nie pozwoli na poddanie cię uciskowi ponad twoje siły.
Jeśli cierpisz, zgadzając się z wolą Boga, to nie obrażasz Go, ale kochasz. Twoje serce dozna wielkiej pociechy, jeśli będziesz pamiętać, że w godzinie cierpienia sam Jezus Chrystus cierpi w tobie i dla ciebie. Nie opuścił cię, kiedy uciekłaś od Niego. Dlaczego miałby cię opuścić teraz, kiedy w okresie męczeństwa twej duszy dajesz Mu dowody miłości?
Do Boga powinnaś się uciekać podczas ataków wroga, Jemu powinnaś ufać i od Niego oczekiwać wszelkiego dobra. Nie zatrzymuj się dobrowolnie nad tym, co ci wróg podsuwa. Pamiętaj, że zwycięża ten, kto ucieka. I ty powinnaś, przy pierwszych odruchach niechęci w stosunku do tych osób, odwrócić swą myśl od nich i uciekać się do Boga. Przed Nim zginaj kolana i z największą pokorą powtarzaj tę krótką modlitwę: "Miej miłosierdzie nade mną, która jestem biedną i słabą istotą". Później wstań i kontynuuj swoje prace.
Bądź mocno przekonana, że im bardziej wzmagają się ataki wroga, tym bliżej duszy jest Pan Bóg. Zastanawiaj się nad tymi słowami i pozwól, aby dogłębnie przeniknęła cię ta wielka i pocieszająca prawda.
Umocnij ducha i nie lękaj się tej ponurej wściekłości Lucyfera. Zapamiętaj raz na zawsze, że jest to dobry znak, gdy wróg hałasuje i ryczy wokół twej duszy, ponieważ okazuje jasno, ze nie znajduje się w środku niej.
Uważaj i nigdy nie zniechęcaj się, gdy widzisz, że ogarnia cię duchowa słabość. Jeżeli Bóg pozwala ci upaść z powodu słabości, czyni to nie dlatego, aby cię opuścić, lecz by cię umocnić w cnocie pokory i sprawić, abyś w przyszłości była bardziej uważna.
Nie mogę znieść krytyki i złego mówienia braci. Prawdą jest, że czasem bawią mnie docinki skierowane pod ich adresem, ale obmowa przyprawia mnie o mdłości. Mamy tak wiele błędów do krytykowania w nas samych! Po cóż więc gubić się w występowaniu przeciw bliźnim? A my z powodu braku miłości podcinamy korzeń drzewa życia, narażając je na uschnięcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz